Z najnowszego plakatu Opery i Filharmonii Podlaskiej patrzy para: oboje uśmiechnięci, ujmujący, zakochani, czuli, niezwykli… To Państwo Danuta i Tomasz Gątkiewiczowie – wierni od 30 lat melomani Filharmonii Białostockiej, a teraz Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku. Zapraszają na piątkowy koncert symfoniczny do Sali przy ul. Podleśnej.
„Miłość do muzyki jest z nami od zawsze” – zapewniają z plakatu. I rzeczywiście, wiele osób przychodzących regularnie na koncerty zna tę parę. Mają swoje miejsca i rytuały. Pani Danuta na przykład w każdy czwartek chodzi do fryzjera, bo w piątek ma święto – wyjście na koncert.
Pani Danuta i Pan Tomasz swoją niewymuszoną elegancją i niezwykłym ciepłem zwrócili na siebie uwagę „nadwornego” fotografa Opery i Filharmonii Podlaskiej Michała Hellera. To on wymyślił, by w tym sezonie na plakatach promujących koncerty symfoniczne i kameralne pojawili się melomani: ci znani i nieznani, ale zawsze niezwykli.
Jak powstawał plakat? – o tym opowiada w swoim felietonie w Gazecie Wyborczej Wojtek Koronkiewicz.
„To była środa. Do budynku opery wchodzą objęci Pani Danuta i Pan Tomasz. Idą powoli, bo Pan Tomasz już nie biega tak rączo jak niegdyś. Idziemy do charakteryzatorni. I staje się rzecz niezwykła. Wszystkie panie charakteryzatorki zakochują się momentalnie w Pani Danucie i w Panu Tomaszu. Ja też jestem już zresztą ugotowany po same uszy. Nagrywam dłuższy czas, po czym zauważam, że wcale nie włączyłem kamery. Co chwila ktoś wchodzi do pokoju, wbiega tam w ważnej sprawie, po czym nagle milknie, zwalnia, przystaje, uśmiecha się i zostaje. Czary!
Pani Danuta trafia do rąk fryzjerki. W jej torebce dzwoni telefon. To dotychczasowa fryzjerka Pani Danuty dzwoni, aby zapytać, o której ma jutro przyjechać. Jutro bowiem czwartek. I fryzjerka sama przyjeżdża po klientkę i zabiera do swego zakładu, po czym odwozi do domu. Ale tym razem nie będzie to konieczne. Fryzura właśnie bowiem powstaje.
"Ja już nie muszę tak często się czesać!" - roześmiał się Pan Tomasz. Bo Panu Tomaszowi niewiele już włosów na głowie zostało. "Szkoda, że nie widzieli go Państwo 35 lat temu" - mówi pani Danuta - "na wszystkich zdjęciach stoi otoczony wianuszkiem pań. Choćby wokół było 10 mężczyzn - wszystkie i tak zawsze wisiały na Nim".
Wychodzimy do foyer. Tam Michał będzie robił zdjęcie. Słychać strzał migawki. Jeden, drugi, trzeci...”
Danuta i Tomasz Gątkiewiczowie otrzymali podczas piątkowego koncertu 8 listopada pamiątkowy plakat oraz honorowy abonament do Opery i Filharmonii Podlaskiej obejmujący koncerty od stycznia do czerwca 2014 roku.
"Nie oczekiwałam, że to szaleństwo będzie miało taki finał" - powiedziała zaskoczona Pani Danuta odbierając kwiaty, plakat i abonament.
Danuta i Tomasz. Felieton Wojtka Koronkiewicza. Zaczynamy tydzień
http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35241,14928476,Danuta_i_Tomasz__Felieton_Wojtka_Koronkiewicza__Zaczynamy.html#ixzz2kNe6af6y